Początek roku szkolnego zwykle dla rodziców oznacza jedno: infekcje. Odporność dzieci może kształtować się bowiem nawet do 12 roku życia. Nie dziwi więc, że maluchy tak łatwo się przeziębiają i „łapią” wirusy. Nie oznacza to jednak, że jesteśmy całkowicie bezradni. Jedną ze skutecznych metod zmniejszenia ryzyko zachorowania jest regularna aktywność fizyczna dzieci. Ale nie tylko.
Odporność dziecka kształtuje się już w okresie płodowym i stopniowo „nadbudowuje” wraz z wiekiem. Oznacza to często, że na każdym etapie życia dziecka, mamy wpływ na jego podatność na choroby. Co warto robić?
Hartuj!
Najważniejszą rolą układu immunologicznego jest obrona organizmu przed zakażeniem. Polega ona na rozpoznaniu zagrożenia i wywołaniu reakcji w celu jego eliminacji. Proces związany z reakcją ochronną nie ma możliwości jednak zaistnieć, jeśli organizm nie będzie miał styczności z tzw. zagrożeniem.
Dlatego nadmierna izolacja dziecka przed czynnikami potencjalnie chorobotwórczymi i ciągła sterylizacja pomieszczeń, zamiast pomóc – zaszkodzi. Nie bój się zatem, że dziecko wybrudzi się podczas zabaw, nie odciągaj go od innych dzieci. Ono musi zetknąć się z szeregiem mikroorganizmów, które stale krążą wokół nas, aby się na nie uodporniło.
Nie bez znaczenia jest także ruch na świeżym powietrzu. Malec powinien oswajać się z różnego rodzaju aurą. Przyzwyczajone do wdychania chłodnego powietrza, nie będzie łapało co i rusz anginy bądź przeziębienia. Grunt, aby nie doprowadzać do wychłodzenia bądź przegrzania.
Dlatego jesienne i zimowe sporty powinny na stałe wejść do Waszego planu. Spacery, gra w piłkę, bieganie, rower, a gdy spadnie śnieg – narty, biegówki i wędrówki. Jak widzisz, nie muszą to być regularnie organizowane treningi. Liczy się codzienna aktywność, która sprawia dziecku przyjemność.
Zwróć też uwagę na temperaturę w domu. Uznaje się, że optymalna wartość wynosi ok. 20 stopni C. Nie zapominaj o wietrzeniu mieszkania. Staraj się robić to jednak w momencie, gdy dziecka nie ma w domu (ryzyko przewiania).
Dieta przede wszystkim
Bez zdrowej, zbilansowanej diety niestety trudno Ci będzie odpędzić wizję kolejnego zachorowania . Sport sportem, jednak wciąż najważniejsze jest to, co Twoje dziecko je.
Szczególnie ważne dla organizmu są witaminy A, C, E i D. Ich niedobór znacząco wpływa na obniżenie odporności. Warto sięgać zatem po cytrusy, czarne porzeczki paprykę, natkę pietruszki, brokuły – to one zawierają mnóstwo witaminy C.
Witaminę A znajdziesz w nabiale, ale także w pomidorach, marchwi, szpinaku, śliwkach. Produkty bogate w witaminę E, to również szpinak, pomidory, brokuł, a także orzechy, kiełki, oliwa z oliwek.
Witamina D obecna jest w produktach rybnych, jednak w sezonie jesienno-zimowym zaleca się suplementację.
Niezmiernie ważna jest także odpowiednia podaż składników mineralnych w diecie. Wśród tych, które mają największy wpływ na układ immunologiczny wyróżnić można selen, cynk oraz żelazo. Wszystkie te składniki znajdziesz w niskoprzetworzonych produktach. Pestki dyni i słonecznika, to bogactwo cynku. Ryby i orzechy – selenu. Żelazo znajduje się m.in. w mięsie, warzywach strączkowych, warzywach liściastych.
Uważasz, że Twoje dziecko nie sięgnie po tego typu produkty? Przedstawiamy więc prosty przepis na pietruszkowe pesto. Jest bardzo wartościowe, a przy tym naprawdę pyszne!
Składniki:
- pęczek natki pietruszki
- oliwa z oliwek
- niewielka garść orzechów włoskich
- łyżka soku z cytryny
- duża szczypta soli
- niewielka garść nasion słonecznika
Przygotowanie:
Oddziel listki natki od twardej łodygi. Wrzuć do blendera razem z orzechami, wlej sok z cytryny i blenduj, stopniowo dodając oliwę. Rób to do momentu, aż składniki połączą się w całość, tworząc jednolitą masę.
Podawaj z makaronem razowym, posypane ziarenkami słonecznika.
Pamiętaj, zdrowy styl życia, ale także poczucie szczęścia, to klucz do budowania odporności dziecka. A zatem sport, zabawy z rówieśnikami, naturalna dieta i sen, powinny wystarczyć, aby przetrwać najbardziej chorobowy czas. Powodzenia!